Moja mama mawiała, że człowiek jest zaledwie
tchnieniem, a jego życie jedynie sumą oddechów. Rodzi się, by umrzeć, a umiera,
by żyć wiecznie. Podczas swojej ziemskiej wędrówki doświadcza wielu
sprzeczności: spotyka się z różnymi zrządzeniami losu: dobrem i złem, radością i
rozczarowaniem; podejmuje decyzje, dokonuje wyborów i nigdy tak naprawdę nie
dowiaduje się, czy mógł wybrać lepiej.
Zawsze wydawało mi się, że w życiu
każdego człowieka alternatyw jest wiele, ale się myliłam. Tak naprawdę nie ma
żadnej, wszystko jest cieniem, iluzją i złudzeniem. Myślisz, że sprawujesz nad
wszystkim kontrolę. Wydaje ci się, że przyszłość zależy od ciebie. Nie zastanawiasz
się nad tym, że jesteś zniewolony przez własne uczucia, że żyjesz w rytm
czyjegoś serca, że kontrolę nad tobą sprawuje własny umysł. Sięgasz po coraz
odważniejsze zmiany, bo ciężarem jest samo istnienie – ale przekonujesz się, że
własnego serca nikt jeszcze nie oszukał. Wspomnienia, stworzone z setek łez, są
częścią twojej duszy, a ty… ty jesteś tylko czyjąś marionetką.
To, co kiedyś było nierealne, stało
się dla mnie tak naturalne, jakbym żyła właśnie w tym celu, od początku. Póki
myślałam, że życie leży tylko i wyłącznie w moich rękach, czułam się dziwnie
wolna; przekonana o tym, że przyszłość zależy tylko ode mnie.
To uczucie często pojawiało się
tylko przy jednej osobie.
I to właśnie ta osoba była
problemem.
Wiesz jak to wygląda?
Czasem gdy zamykam oczy, wyobrażam
sobie nas. Szczęśliwych. Z daleka od wszystkiego. Chcę zacisnąć palce na Twojej
dłoni, ale w zamian chwytam w ręce jedynie powietrze i prawie natychmiast moje
serce pęka z rozpaczy. Czasem jednak oczekiwanie na ból jest gorsze niż on sam,
a ja robiłam to cały czas. Zachłystuję się tą bolesną rzeczywistością, a ty
cały czas wypełniasz moje życie sprzecznościami.
Choć wcale Cię nie ma, więzisz mnie,
będąc jednocześnie w moim więzieniu.
Czasem sama przez to wszystko sama
nie wiem, kim jestem, ale nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć będąc z
Tobą.
Już wiem jak to jest, kiedy nagle
ziemia rozstępuje ci się pod nogami, a niebo zaczyna walić się na głowę. Znam
to uczucie, kiedy stoisz na rozdrożu, musisz wybrać jedną ścieżkę i już nigdy
nie dowiesz się, czy mogłeś wybrać lepiej. Znam ból, który towarzyszy
rozstaniom i doskonale wiem, jak smakuje rozczarowanie.
Mimo wszystko, to była piękna miłość – tym
piękniejsza, że zrodzona ze wzajemnej nienawiści. Przez te wszystkie lata
często zastanawiałam się, dlaczego z taką łatwością oboje uwierzyliśmy. Dziś
zrozumiałam, że właśnie z tego powodu, bo uczucie tak silne jak
nienawiść zawsze zostawia w człowieku jakiś ślad.
Niczego nie żałuję i to
najważniejsze. Zawsze starałam się żyć tak, żeby nie było za dużo gdyby,
bo to one najczęściej nie pozwalają w nocy spać. Oczywiście, zdarzają się
gorsze dni, ale obecnego życia nie zamieniłabym na żadne inne. Popełniałam
błędy, ale bez nich nie byłoby mnie tu, gdzie jestem. Każde złe wspomnienie
zamieniłam na cenne doświadczenie i wiesz co?
Jestem
szczęśliwa.
Czasem te gorsze chwile są po to,
abyśmy później docenili te dobre, a im więcej ich doceniamy tym lepsze i
jaśniejsze staje się życie. Jestem szczęśliwa, najszczęśliwsza tu gdzie jestem
i niczego nie chcę zmieniać
Wszystko, co mam, wszystko, czym
dziś żyję, zawdzięczam temu, że kiedyś mnie pokochałeś… I wciąż, niczym
zapomniane echo, wracają do mnie stare słowa i wspomnienia, obietnice, które
nigdy nie doczekały się spełnienia i marzenia, pozbawione już na zawsze
kształtów i kolorów.
Jesteś wszystkim za czym tęsknię.
Jak to się mówi - pierwsze koty za płoty.
Więc hm... może zaczniemy od początku.
Chciałabym Was serdecznie powitać na swoim blogu. Jak mogliście już zauważyć, będzie to fanfiction o Luke'u.
W planach mam dużo brutalnych scen, więc z góry radzę zajrzeć do zakładek, gdzie macie fabułę, bohaterów i tak dalej.
OPOWIADANIE BĘDZIE PODZIELONE NA DWIE (LUB WIĘCEJ) CZĘŚCI
JEŚLI KTOŚ CHCE BYĆ INFORMOWANY TO PROSZĘ, NIECH NAPISZE O TYM W ZAKŁADCE INFORMOWANI TO MI NAPRAWDĘ UŁATWI SPRAWĘ ❤
SWOJE OPINIE MOŻECIE NAPISAĆ W KOMENTARZU LUB NA #PureFF NA TWITTERZE
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Oraz zapraszam do obejrzenia zwiastunu
No i oczywiście, jeśli się Wam spodobał prolog mam do Was prośbę - polecajcie go innym.
No to na tylę, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Kocham Was xx
Świetnie się zaczyna, czekam na więcej ♥
OdpowiedzUsuńjeju, popłakałam się... ta piosenka i ten prolog... tak cudowne połączenie... niesamowite. już niestety wiem, że to będzie smutne opowiadanie, ale to chyba dobrze. chcę tego. chcę ryczeć nad każdym kolejnym rozdziałem, ryczeć nad tym, że w przyszłych będzie jeszcze gorzej, a także ryczeć. nad tym, że głowni bohaterowie nie będą mieli szczęścia w życiu. chcę ryczeć. i chcę kolejny rozdział. mówią: ''proś, ale nie błagaj''. cóż... tym razem się tak nie dało. - błagam o niego.
OdpowiedzUsuńzajebisty :) mam nadzieję, że szybko dodasz pierwszy rozdział :* papatki <3
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie... może jeszcze kiedyś tu zajrzę żeby przeczytać kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńWow szacun
OdpowiedzUsuńNaprawdę swietny rozdzial <3 biorę się za nastepny
@Luh_my_Idols